Pod względem chemicznym jest to związek z grupy alkaloidów, o nazwie 1-3-7 trójetyloksantyna. Występuje w kawie, herbacie, kakao, coca-coli i innych napojach. Jej zawartość w kawie zależy od gatunku: kawa Arabika zawiera średnio 1,2% kofeiny, a Robusta ok. 2,4%. Organizm wchłania kofeinę z przewodu pokarmowego już w kilkanaście minut po wypiciu, a najsilniej działa po 3,4 godzinach. Kofeina działa szczególnie na układ nerwowy, przyspieszając procesy myślowe i pobudzając organizm. Według najnowszych badań naukowych, kofeina jest stymulatorem, który nie powoduje uwalniania się substancji pobudzających czynność mózgu, ale hamuje wpływ tych, które to pobudzenie ograniczają. Porównanie zawartości kofeiny w kawie i herbacie filiżanka kawy rozpuszczalnej (125ml) 70-95 mg filiżanka kawy z ekspresu (125ml) 80-100 mg filiżanka espresso (25-50ml) 50- 60mg szklanka czarnej herbaty 65 mg szklanka zielonej herbaty 30 mg szklanka herbaty w torebkach 45 mg
 
 
 
 
 
 
Powyższe porównanie można zaobserwować na wykresie poniżej.

Całe szczęście dla ludzi, spożywana przez nich kofeina nie wykazuje tak drastycznego działania.

Najpospolitszym źródłem kofeiny (stąd zresztą wzięła się jej nazwa) jest oczywiście ziarno kawy, choć związek ten spożywamy często także w postaci naparu herbaty (nazywamy go wtedy z reguły teiną), yerba mate (gdzie nosi nazwę mateiny) czy – w napojach energetyzujących – ekstraktu z guarany (określany wtedy jako guaranina).

Alchemia kofeiny

Niezwykłe właściwości kofeiny znano od zarania dziejów. Już w epoce kamienia ludzie odkryli, że żucie nasion, liści i kory niektórych roślin pomaga zmniejszyć zmęczenie i senność, a poprawić sprawność umysłu. Czyni to z kofeiny najstarszy psychoaktywny środek znany ludzkości. Obecnie jest także najczęściej stosowanym. Rocznie na świecie spożywa się ok. 120 000 ton (!) kofeiny.
Jaki jest jednak mechanizm jej działania? Kofeina bez problemu przenika z krwi do mózgu, a tam (jako że jest bardzo podobna w budowie do innej cząsteczki – adenozyny) z łatwością wiąże się do receptorów tego związku i je blokuje.
To z kolei powoduje podwyższoną aktywność dopaminy, neuroprzekaźnika, który jest odpowiedzialny za większość stymulujących efektów kawy: poprawę koncentracji i zmniejszenie senności. Pamiętać należy, że działanie to jest krótkofalowe i tylko odsuwa w czasie objawy zmęczenia, które prędzej czy później i tak nas dopadnie.
Kofeina powoduje także wydzielanie do krwi adrenaliny (stąd podwyższone tętno i ciśnienie tętnicze), choć odpowiada za to najprawdopodobniej inny mechanizm. Wykazano też, że związek ten stoi za chwilowym podwyższeniem stężenia serotoniny, a to sprawia, że filiżanka kawy z reguły poprawia nam nastrój.

Co za dużo…

Z kofeiną trzeba jednak uważać. Podczas picia dużych ilości kawy organizm szybko przyzwyczaja się do zwiększonej dawki kofeiny i w odpowiedzi wytwarza nowe receptory adenozyny. Z jednej strony powoduje to słabsze działanie kofeiny, a z drugiej – nieprzyjemne dolegliwości w przypadku jej odstawienia.
Dzieje się tak dlatego, że mózg, mając nadmiar receptorów adenozyny, które już nie są blokowane przez kofeinę, staje się nadwrażliwy na ów związek. Owocuje to dokuczliwymi bólami głowy, spadkiem nastroju, niekiedy nawet nudnościami. Objawy mijają jednak po kilku dniach, kiedy ilość receptorów adenozyny wraca do normy. Nie należy także przekraczać bezpiecznej dawki kofeiny. Ludzie, którzy piją za dużo kawy czy innych napojów z kofeiną, często skarżą się na nerwowość, drażliwość, bóle głowy, bezsenność czy problemy z trawieniem.

Dawkowanie

Uważa się jednak, że przyjmowanie dziennie do 300 mg kofeiny nie powinno negatywnie wpływać na zdrowie. Dla porównania: filiżanka espresso (ok. 50 ml) zawiera jej ok. 50-60 mg, a kawa z ekspresu przelewowego (ok. 125 ml) – 60-100 mg. W szklance herbaty jest jej od 10 do 60 mg, zależnie od rodzaju, natomiast puszka coli zawiera ok. 40 mg kofeiny. Jeśli więc będziemy kontrolować ilość kofeiny w naszej diecie, możemy korzystać z dobrodziejstw jej działania, nie martwiąc się o stan naszego zdrowia.

20lipiec
2018
Tags: